Wykształcenie
dr Aleksander Łaba
- Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, kierunek lekarski (2010‒2016)
- Szpital Wojskowy we Wrocławiu, lekarski staż podyplomowy (2016‒2017)
- Katedra i Zakład Patomorfologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, studia doktoranckie (2016‒2020)
- Oddział Neurologii z Pododdziałem Udarowym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, szkolenie specjalizacyjne w ramach rezydentury (2017‒2022)
- Członek Polskiego Towarzystwa Neurologicznego
Praktyka kliniczna i praca naukowa w uzupełniających się dziedzinach medycyny w szczególny sposób wyczuliły mnie na potrzebę identyfikacji objawów i zrozumienia chorób.
O tym, że aby skutecznie rozwiązać problem, trzeba znaleźć i zrozumieć jego przyczynę, przypomina historia mojej pacjentki — pani Zofii.
Pomimo podeszłego wieku, pani Zofia mieszkała samodzielnie. W opłacaniu rachunków i trudniejszych zakupach pomagały jej dzieci – córka i syn.
Pewnego popołudnia poczuła się bardzo słaba i trudno było się jej skoncentrować. Następnego dnia od rana miała problemy z doborem odpowiednich słów i czuła się coraz bardziej zagubiona. Z powodu utrudnionego kontaktu, dzieci zawiozły ją do szpitala.
W szpitalu rozpoznano infekcję bakteryjną oraz COVID-19, a także istotne zaburzenia elektrolitowe. Po kilku dniach wyrównano zaburzenia elektrolitowe, a po dwóch tygodniach leczenia ustąpiły pozostałe cechy infekcji.
Trwałe uszkodzenie?
Niestety, pomimo leczenia i upływu ponad 2 tygodni, kontakt z panią Zofią się nie poprawiał. Zanim trafiła pod moją opiekę, w szpitalu zajmowało się nią 6 lekarzy – w dokumentacji opisywano m.in.: „brak kontaktu słownego z otoczeniem” oraz „nie spełnia poleceń”.
Pani Zofia od lat niedosłyszała. Rozmawiała dzięki swojemu aparatowi słuchowemu. Niestety, w szpitalu nawet założony aparat słuchowy nie pomagał.
Choroby przewlekłe predysponowały panią Zofię do trwałego uszkodzenia mózgu, m.in. udaru mózgu. Jednak ani badania lekarskie, ani badania dodatkowe, takiego uszkodzenia nie wykazywały.
Co dalej?
Bez możliwości porozumienia się z panią Zofią, jej dzieci nie były gotowe podjąć się opieki. Z drugiej strony, po wyleczeniu infekcji nie było uzasadnienia dla dalszego pobytu w szpitalu. Zaczęto więc szukać miejsca w ośrodku całodobowej opieki.
Wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że jeśli pani Zofia będzie musiała czekać w szpitalu, to tylko kwestią czasu będzie, kiedy zachoruje na szpitalną infekcję i prawdopodobnie nie dożyje do przekazania.
Objaw bez przyczyny?
Szpital miał przygotowany plan działania, jednak ja nadal byłem zaniepokojony faktem, że nie udało się ustalić przyczyny tajemniczego braku kontaktu z panią Zofią. Czy coś takiego naprawdę mogłoby istnieć bez wyjaśnienia? Postanowiłem szukać dalej.
Pani Zofia przeważnie milczała, gdy do pokoju wszedł lekarz lub pielęgniarka. Tylko czasami wypowiadała pojedyncze, niezrozumiałe słowa. Dzięki rozmowie z innymi pacjentkami na sali dowiedziałem się jednak, że czasami w nocy powtarzała po cichu coś, co brzmi jak „zapomniano o mnie”. Gdyby faktycznie mówiła te słowa, sugerowałoby to, że jest świadoma swojej sytuacji, a mózg niekoniecznie jest trwale uszkodzony.
Na kartce formatu A4 napisałem pani Zofii krótkie wyjaśnienie, dlaczego cały czas jest w szpitalu, jakie są plany na przyszłość oraz, że rodzina czeka na jej powrót do zdrowia. To, co wydarzyło się później, całkowicie mnie zaskoczyło. Gdy pani Zofia powoli czytała tekst, łzy zaczęły spływać jej po policzkach.
Rozwiązaniem zagadki okazał się nietypowo uszkodzony aparat słuchowy. Po jego wymianie pani Zofia wróciła z rodziną do domu. Determinacja w szukaniu przyczyny dolegliwości ratuje zdrowie, a niekiedy nawet i życie. Nawet gdy czasem okazuje się, że przyczyna jest bardziej techniczna niż medyczna.
Działalność naukowa
Szczególne upodobanie znalazłem w naukowym podejściu do medycyny. Pracę naukową zaczynałem w trakcie studiów lekarskich, kontynuując ją na studiach doktoranckich, oraz nieprzerwanie po ich zakończeniu. Zawsze dbam jednak, by były to badania z praktycznym zastosowaniem.
Wydaje się, że udaje mi się to osiągnąć. Moje projekty były prezentowane w regionalnych i ogólnopolskich audycjach telewizyjnych i radiowych, a badania wzbudzały zainteresowanie na krajowych oraz międzynarodowych konferencjach (m.in. w Kanadzie, Izraelu, Francji czy Wielkiej Brytanii).
Zaangażowanie w badania naukowe pozwala zdobyć cenną wiedzę i doświadczenie z różnych dziedzin medycyny. Uczestniczyłem m.in. w interdyscyplinarnym projekcie okulistyczno—laryngologicznym, część badań graniczyła również z psychiatrią: badałem m.in.: pamięć i wpływ emocji na procesy zapamiętywania. Opracowałem także metodę analizy chodu u osób z zaburzeniami psychiatrycznymi.
Za ważną uważam również edukację studentów medycyny i początkujących lekarzy. Oprócz bezpośrednich zajęć ze studentami, miałem m.in. przyjemność współtworzyć projekt mexam — aplikację mobilną, która w szczycie popularności pomagała ponad 90% młodych lekarzy stażystów w Polsce w nauce do egzaminu państwowego.
Wiedzieć więcej 🧐
Kiedy mam trochę wolnego czasu, staram się spędzić go z rodziną. Jeśli mam szczęście i trochę więcej czasu, zwykle przeznaczam go na jedno z moich licznych zainteresowań: muzykę 🎹 🎸, fotografię 📷, sporty amatorskie 🏊♂️ 🥊 czy języki obce: potwierdzone certyfikatami angielski (CAE) 🇬🇧, włoski (CILS C1) 🇮🇹, niemiecki (ZD) 🇩🇪, francuski (DELF B2) 🇫🇷, podstawowej znajomości hiszpański 🇪🇸, rosyjski 🇷🇺 oraz chiński 🇨🇳 i hebrajski 🇮🇱 w trakcie nauki.
Zapraszam na konsultację lekarską w centrum Opola.